Information about pregnancy

Piszę tu bo chcę się podzielić swoim doświadczeniem związanym z padaczką i macierzyństwem. Mam 29 lat, od 16 roku życia choruję na padaczkę. Biorę karbamazepine ( neurtop retard 300 mg) Dwa razy w życiu miałam ataki grand mal z utratą świadomości. Kolejne ataki były to tzn ataki nieświadomości Petit mal. Od początku biorę tylko ten jeden lek i ataki padaczkowe miałam raz na 6-12 miesięcy. Od 2, 5 roku nie miałam żadnego ataku. Mój neurolog oraz ginekolog nie widzieli przeciwskazań w kwestii ciąży i karmienia piersią. Dawkę leku miałam ustaloną z neurologiem a z zalecenia mojej ginekolog przyjmowałam kwas foliowy na 3 miesiące przed zajściem w ciążę. W trakcie ciąży nie miałam żadnego ataku padaczkowego. Ze względu na padaczkę ( jak również wadę wzroku) urodziłam poprzez cesarskie cięcie w 39 tyg ciąży. Mój neurolog wystawił mi takie zaświadczenie do szpitala i nie było żadnego problemu. W styczniu tego roku pierwszy raz zostałam mamą. Córka ma 4, 5 miesiąca i jest zdrowe co jest dla mnie najważniejsze. Padaczka nie wyklucza macierzyństwa. Najważniejsze to współpracować ze swoim neurologiem i ginekologiem, dbać o siebie i jak najwięcej odpoczywać. Warto też ustalić z partnerem podział obowiązków po porodzie. Mnie bardzo pomogło to że mąż mógł wziąć opiekę na mnie po porodzie i cały pierwszy styczeń był ze mną w domu. Pomaga mi nadal i tak jak po porodzie, każdą wolną chwilę spędza z córką. Każdej z Was życzę spokojnego przebiegu ciąży i połogu oraz radości z macierzyństwa i maluszków. :)